Koniec czerwca, to symboliczny i dosłowny początek lata i początek wakacji. Dla mnie cały miniony czerwiec był już typowo letnim i typowo wakacyjnym miesiącem. Pogoda kolejny miesiąc nie zawiodła i można było poczuć wakacje nawet w swojej, codziennej okolicy.
Oto jak wyglądał czerwiec w Microclimacie.
Na początek zaprosiłam wszystkich chętnych na spacer po eleganckich zakątkach Monako.
Dla zachowania równowagi, która jest w życiu niezbędna, spacerowaliśmy również po naszych, polskich, pięknie ukwieconych polach.
Po pokarmie dla duszy, znalazł się również czas na pokarm dla ciała.
I na coś typowo kobiecego – letnia sukienka.
A na deser, cała masa mniej lub bardziej codziennych zdarzeń w Instagramowym Microclimacie… łącznie z najnowszą podróżą do Izraela o której więcej, wkrótce na blogu.
To był kolejny piękny, ciepły miesiąc i gdyby lato miało się nagle skończyć, już dzisiaj uważałabym je za udane.