Październik w dekoracjach wnętrz to oczywiście dynie. To czas, kiedy mamy ich największy wybór w różnych kolorach, gatunkach i kształtach. Co roku w Microclimacie dzielę się swoimi dyniowymi inspiracjami, w tym roku również. Tym razem te najmniejsze i najsłodsze – małe dyńki „Baby Boo”
Były tu już dynie malowane na biało, srebrno i w całej ferii naturalnych kolorów.
Ale zawsze przeglądając zdjęcia dyniowych dekoracji, tęsknym okiem spoglądałam na te małe, białe, najbardziej bajkowe – Baby Boo.
Niełatwo było je zdobyć, ale wreszcie się udało. Pozwalam im więc panoszyć się w każdym kącie i cieszyć oczy swoim filigranowym wyglądem. Towarzyszą mi już od września podczas pracy, relaksu, posiłków i kawy. Przystrajam je wrzosem, suszoną lawendą, kolorowymi liśćmi lub po prostu świeczką… w każdym wydaniu są wdzięcznym towarzyszem jesiennych dni i coraz dłuższych wieczorów.
A pomysłów na wykorzystanie ich piękna w tym czasie jest całe mnóstwo.
Dzisiaj właśnie zapraszam do świata inspiracji bajkowych dyniek – Baby Boo.
Źródło:
