Gimnastyka twarzy :)

DSC07393

Tak, tak, to nie żart. Wiemy przecież, że aby mieć jędrne, sprężyste uda, pośladki czy brzuch, musimy po prostu ćwiczyć. Zgodnie z zasadą – „mięsień nie używany zanika” 😉 Twarz, tak jak reszta naszego ciała również posiada mięśnie, i to takie na których jędrności zależy nam chyba najbardziej 😉

Z wiekiem skóra staje się coraz cieńsza. Ubywa jej kolagenu, który razem z mięśniami tworzy rusztowanie skóry. Jeżeli tego rusztowania nie wzmocnimy, skóra straci jędrność i z łatwością podda się siłom grawitacji. Jak twierdzą propagatorzy face fitness, gimnastyka twarzy to najtańszy i najprostszy sposób, aby temu zapobiec. To również sposób na poprawienie lub utrzymanie właściwego owalu twarzy, uwypuklenie policzków czy spłycenie zmarszczek. Ale nie tylko. Odpowiednie ćwiczenia pomogą w pozbyciu się tzw. podwójnego podbródka, a nawet wyszczupleniu zbyt pulchnej twarzy. I nie są to żadne cuda. Dokładnie tak jak w przypadku ciała, wszystko zależy od zastosowanych ćwiczeń…. i od nas samych, a dokładniej od naszej systematyczności. Wystarczy kilka minut dziennie.

Od dawna stosowałam kilka przypadkowych ćwiczeń, z różną systematycznością i częstotliwością. Czasami wydawało mi się, że to nie ma sensu, że nie ma żadnej różnicy, zniechęcałam się i przerywałam ćwiczenia. Za każdym razem, po dłuższej przewie okazywało się, że jednak różnica była i znikała razem z zaniechaniem ćwiczeń 🙂 Na swoim własnym podbródku sprawdziłam, że to jednak ma sens 🙂 Postanowiłam więc podejść do sprawy poważnie i zakupiłam książkę, „Sekret młodości Facefitness” Patrycji Kondrackiej, do której zakupu przymierzałam się od dawna. Dzięki temu, mam wreszcie w jednym miejscu dokładnie opisane ćwiczenia na różne partie twarzy i wreszcie mam pewność, że we właściwy sposób je wykonuję. To bardzo zabawne i jednocześnie pożytecznie przeżyte kilka minut w ciągu dnia. Chyba wszyscy lubimy czasami robić głupie miny 😉 Propagatorzy gimnastyki twarzy na całym świecie zgodnie twierdzą (i udowadniają), że jest to najlepszy, nieinwazyjny i darmowy lifting twarzy. Może więc te głupie miny wcale nie są takie głupie i może jednak warto znaleźć dla nich, tych kilka minut dziennie 🙂 Nie ma nieodpowiedniego wieku do rozpoczęcia. Nigdy nie jest ani za wcześnie, ani za późno. Zatem do dzieła. Szkoda czasu 🙂

DSC07398

Dowodem na to, że warto jest Eva Fraser, propagatorka gimnastyki twarzy w Wielkiej Brytanii. Zaczęła ćwiczyć w wieku 55 lat, urodziła się w 1928 r. a wygląda tak 🙂

MG_7097

Chciałabym tak wyglądać mając osiemdziesiąt parę lat…

Idę poćwiczyć 🙂

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *