Ta zupa okazała się kolejnym hitowym, bezmięsnym odkryciem w moim domu. Musiałam obiecać, że na stałe wejdzie do naszego menu, a skoro tak, to nie mogło jej również zabraknąć na blogu.
Jeżeli tak jak ja, lubisz szukać dobrze znanych smaków, w nowych, zdrowszych i bezmięsnych wersjach to z pewnością ta zupa przypadnie Ci do gustu.
Tym razem proponuję połączenie swojskiego smaku grochówki na wędzonce z orientalnymi składnikami: cieciorką i wędzonym tofu.
Produkty
-ok. 200g cieciorki (wcześniej namoczonej jak groch)
-opakowanie wędzonego tofu, pokrojonego w kostkę
-2 marchewki, kawałek selera i pietruszka starte na tarce – na grubych oczkach
-cebula pokrojona w kostkę
-2-3 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
-łyżeczka gęsiego smalcu lub masła klarowanego
-majeranek, mielony kminek, ziele angielskie, mielona papryka wędzona, liść laurowy
-sól i pieprz do smaku
-opcjonalnie płatki drożdżowe
Przygotowanie
Namoczoną cieciorkę zalać w garnku wodą, dodać łyżkę majeranku, pół łyżeczki mielonego kminku, 3-4 rozgniecione ziarna ziela angielskiego, pół łyżeczki mielonej wędzonej papryki, listek laurowy, sól, pieprz i zagotować. Na patelni rozgrzać tłuszcz i zrumienić cebulkę oraz tofu. Dodać do gotującej się cieciorki i dalej gotować razem ze startymi warzywami i czosnkiem – tak długo aż cieciorka będzie zupełnie miękka. Opcjonalnie dodać łyżkę płatków drożdżowych.
Smacznego
Ps.
Jeżeli wypróbujesz któreś danie Mcroclimatu, będzie mi bardzo miło kiedy pochwalisz się nim w swoich mediach społecznościowych dodając hasztag #microclimat oraz (żebym mogła Cię odwiedzić) oznaczysz profil Microclimatu na swoim zdjęciu Instagram i Facebook