Pogoda za oknem przypomina nam nieubłaganie, że oto na horyzoncie widać już jesień. I chociaż jestem pewna, że jeszcze kilka ciepłych dni przed nami, to jednak chyba warto już dziś pomyśleć o jesiennej garderobie.
Zacznijmy od tego, co możemy przenieść z letniej szafy do jesiennej.
O tym, że nie musimy wszystkich letnich sukienek chować na dno szafy pisałam w ubiegłym roku Tutaj. Szczególnie chętnie sięgałam po te w kwiaty. Tym razem proponuję zostawić w jesiennej szafie również groszki, które niespodziewanie stały się jednym z hitów mijającego lata. Przez jakiś czas zapomniane, wreszcie mają swój moment. Zupełnie nieaktualnym mitem jest to, że groszki są infantylne i pasują tylko małym dziewczynkom. To prawda, że mają w sobie urok i wdzięk ale również szlachetność. Jesienią skutecznie ożywią szare dni i bez problemu połączą się ze wszystkimi kolorami jesieni. Pasują zarówno na co dzień jak i od święta. Jeżeli więc mamy coś ulubionego w czarno-białe groszki, czym cieszyłyśmy się latem, będziemy mogły się tym również cieszyć jesienią. Jeżeli w naszej szafie nie ma jeszcze niczego w tym wzorze, to uzupełnianie jesiennej garderoby można zacząć właśnie od nich… z pewnością przydadzą się również w następne lato.
Pieknie wyglądasz w tych groszkach, fajny pokój.