Chcąc jednym zdaniem podsumować grudniowy Microclimat, można powiedzieć, że wszystko w nim kręciło się wokół Świąt.
A dokładniej, wyglądało to tak…
Świąteczny klimat przewijał się w Microclimacie od początku grudnia, począwszy od mniej lub bardziej świątecznie kojarzących się akcentów w ubiorze.
Przez świąteczny wystrój mieszkania
i tutaj
Po, propozycję świątecznej potrawy
Ale był też spacer po zimowej plaży
oraz pełen niezwykłych i osobistych wrażeń, spacer po Starej Jerozolimie.
Mam nadzieję, że świąteczny czas upłynął wszystkim radośnie i rodzinnie. Moje Święta w tym roku, z przyczyn losowych nie były takie jak powinny, dlatego tym bardziej mam poczucie dobrze wykorzystanego czasu przedświątecznego. Po raz kolejny przekonałam się, że dobrych, pozytywnych zdarzeń powinniśmy kreować w naszym życiu jak najwięcej i jak najczęściej… nie odkładając niczego na później.
