Historia pewnego prezentu ;)

DSC08986-001

Niedawno przekonałam się empirycznie o tym, jak niełatwym zadaniem jest wybranie odpowiedniego prezentu dla pary Jubilatów 🙂

Z grupą znajomych mieliśmy złudną nadzieję, że wspólnie pójdzie nam znacznie łatwiej niż każdemu z osobna. Złudną, bo jak się okazało, każdy miał inny pomysł… albo nie miał go wcale 🙂 Na pierwszy ogień pojawił się pomysł prezentu do wspólnego domostwa. Nie była to jednak rocznica ślubu, tylko urodziny a para naszych Jubilatów ma w swoim domostwie chyba już wszystko i o wiele więcej 🙂 Pojawiały się więc kolejne pomysły. Co jedni zaproponowali, to inni przyjmowali z grymasem dezaprobaty 🙂 Z przyczyn „techniczno-organizacyjnych” rzecz działa się w przeddzień uroczystości. Mieliśmy więc świadomość, że z tego chaosu musi się jednak wyłonić coś zadowalającego i nas i szanownych Jubilatów. Niestety tego dnia nic się nie wyłoniło… ale burza mózgów jaka została uruchomiona, (również telefonicznie) przesiała ziarna od plew i pojawił się zarys, tego na czym nam najbardziej zależało. Żeby było to coś pamiątkowego dla każdego z Jubilatów, coś na wspólną randkę ( jubilatów 😉 ) i jednocześnie coś zabawnego 😉

To był duży sukces za który bardzo chętnie wynagrodziliśmy się pysznym deserem 🙂 Realizację naszych planów musieliśmy jednak przełożyć na następny dzień – dzień uroczystości !

Niby sprawa była prosta, bo przecież zamiast chaosu był już zarys 🙂 Trzeba było jednak dokonać ostatecznego wyboru i przemieszczać się z miejsca na miejsce… również do Sex Shopu 🙂 Muszę przyznać, że to był mój pierwszy raz w takim miejscu, ale od razu z atrakcjami i zupełnie niedyskretnie 🙂

Foto. Piotr P.

11018860_1117447431614936_6235609663521370216_n

Nie można było tak po prostu czmychnąć niepostrzeżenie do środka. Musieliśmy swoje odczekać przed wejściem, ponieważ na drzwiach wisiała karteczka z napisem „Zaraz wracam” :))) Utworzyliśmy więc kolejkę i grzecznie czekaliśmy :).Kiedy już szczęśliwie znaleźliśmy się w środku, pojawiła się kolejna atrakcja – klient z reklamacją „ubranka”, które nie spodobało się komuś, dla kogo było kupione :))) Swoją reklamację uzasadniał tym, że przecież jest to „normalny sklep z normalnym towarem” 🙂

Po dokonaniu wyboru wszystkich prezentów, ponownie i jednogłośnie uznaliśmy, że zasłużyliśmy na deser 🙂 Całe szczęście, że takie „stresowe” sytuacje nie zdarzają się codziennie 🙂

Pozostało jeszcze tylko zapakować nasz „kosz rozmaitości” – a chcieliśmy to oczywiście zrobić super profesjonalnie. Trzeba więc było znów się przemieścić w odpowiednie miejsce. A czas mijał 🙂 Okazało się, że w tym miejscu już nie pakują prezentów. A czas mijał i jakby przyspieszył :)) Musiałam podjąć się samodzielnego zapakowania prezentu i zakupić odpowiednie akcesoria. A czas zaczął nagle pędzić jak szalony :)))

Kiedy dotarłam do domu pozostało już tylko półtorej godziny do rozpoczęcia uroczystości. W tym czasie udało mi się zapakować prezent, przygotować się do wyjścia czyt.: mycie+make-up+ogarnięcie włosów+ubranie+pomalowanie paznokci i nawet została mi jeszcze chwila na zrobienie kilku zdjęć 🙂

MICROCLIMAT 1010-003

MICROCLIMAT 1010-002 DSC09003

Oczywiście byłam z siebie bardzo dumna… ale nie nagradzałam się już deserem 🙂 Największą nagrodą były uśmiechnięte twarze Jubilatów i super zabawa 🙂

DSC08977🙂

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *