Mikołajki to dla mnie symboliczny moment rozpoczęcia przedświątecznych przygotowań. Do ubrania choinki jeszcze trochę za wcześnie, ale to już najwyższy czas aby zaplanować dekoracje mieszkania. Pomyśleć w jakich kolorach i w jakim stylu czujemy tegoroczne święta. Być może trzeba będzie coś dokupić albo zrobić… np. sweterek na poduszkę lub kubek 🙂
Po ubiegłorocznych dekoracjach w stylu Marine – do zobaczenia tutaj – i poprzednich minimalistycznych,
zatęskniłam znów za kolorami typowo świątecznymi i bajkowym klimatem świąt. Dla mnie taki klimat tworzą drewniane i słomiane ozdoby, bajkowe figurki, stylowe słoiki, skrzynie, juta , szkocka krata i wszystko co naturalne. Oraz oczywiście czerwień i zieleń w roli głównej.
Nie ma jeszcze iglaków i wielu potrzebnych akcesoriów, ale moje mieszkanie powoli zaczyna się „stroić” w zimowo-świąteczną szatę – począwszy od poduszek i kubków 🙂
Po świąteczne łakocie 🙂
I czapkę pewnego „jegomościa” – z której zrobiłam lampkę 😉
Kiedy już wszystkie elementy wystroju trafią na swoje miejsce, i stworzy się prawdziwy, świąteczny „microclimat”, z pewnością jeszcze się nim podzielę 🙂
A tym czasem, niektóre z moich tegorocznych inspiracji.
I pomyśleć, ze miałam kiedyś takie łyżwy… po siostrze 🙂
