Pod koniec października miałam niespodziewaną okazję, być na koncercie Kylie Minogue, w łódzkiej Atlas Arenie. Przyjemnie było na nią patrzeć i słuchać jak śpiewa… a śpiewa dobrze, czysto i – co nie zawsze jest takie oczywiste – na żywo 🙂
Zapraszam na małą foto relację.
Obserwowałam gromadzącą się publiczność i były w niej chyba wszystkie pokolenia – często całe rodziny 🙂
Niektórzy z transparentami, a najmłodsi nawet z laurkami 🙂
Ja nie byłam tak przygotowana, ale przez przypadek miałam na sobie bluzę z numerem 87 – okazało się, że w roku 1987 Kylie, wydała pierwszy singiel 🙂
Jeszcze chwila i wreszcie jest
Drobna, filigranowa, nadal bardzo dziewczęca
Widać, że jest w swoim żywiole i że wciąż ją to bawi
Okazało się, że Kylie, ma bardzo dużo fanów płci męskiej – co z jednej strony zaskakuje, a z drugiej, właściwie nie powinno dziwić 🙂
🙂
Jedna z atrakcji – piękny pokaz laserowy.
Blok najstarszych piosenek z lat 80-tych, ( całe szczęście ) w niezmienionych, dobrze nam znanych aranżacjach 🙂
Kilkakrotnie zmieniane kreacje w bardzo różnym stylu i charakterze – dla każdego coś miłego 🙂
Niespodzianka od fanów na piosence o znanym wszystkim refrenie la la la la la la la la la la la 🙂
I selfie z wybrańcami z widowni – z tymi którzy byli dobrze przygotowani i mieli transparenty 🙂
Koncert przygotowany profesjonalnie pod każdym względem. Świetni tancerze, chórki i kostiumy. Prawdziwy relax 🙂
🙂
