Za nami drugi miesiąc dziwnego życia w pandemii. Kolejny miesiąc niepokojów, niepewności i tlącej się nadziei. Czas innych niż wszystkie Świąt Wielkanocnych, łapania ukradkiem budzącej się do życia wiosny i w tym wszystkim długo wyczekiwana chwila odebrania kluczy do nowego domu… mieszanka skrajnych emocji, wrażeń i uczuć.
I zupełnie nie wiem, kiedy ten miesiąc minął… a mijał mniej więcej tak…
Wielkanocne dekoracje – tym razem z etażerką w roli głównej
To miało być pół roku temu… z jakiegoś powodu los wybrał właśnie w ten moment…
Coś zdrowego, coś swojskiego – Boczniaki w sosie bryndzowym.
Witaj Maju i nie uciekaj tak szybko.