Look… letnia sukienka w jesiennym wydaniu

Zła wiadomość jest taka, że – czy tego chcemy czy nie – nadszedł czas zamiany garderoby z letniej na jesienno-zimową. Ale jest też dobra. Nie wszystkie letnie sukienki muszą powędrować na dno szafy. Niektórymi z nich możemy cieszyć się cały rok, aż do następnego lata 🙂

Najlepiej sprawdzą się te w ciemniejszych kolorach i z długim rękawem, ale styliści i projektanci oszaleli w tym sezonie na punkcie bieliźnianych sukienek na ramiączkach, noszonych warstwowo na golfy, bluzki i swetry.

Ale nie tylko.

Zwiewne sukienki boho, w drobne wzory i kwiatki również zawojowały wybiegi, pełno ich w kolekcjach wielu projektantów… nawet w wersji maxi.

I bardzo dobrze, bo wnoszą w te szare, ciemne miesiące odrobinę lekkości i słońca, których tak nam jesienią i zimą brakuje. Sprawdziłam – to działa. Nosiłam je już ubiegłej zimy i nie mam zamiaru przestawać 🙂

Nie musimy się obawiać, że będzie nam w nich zimno. Wszystko zależy od tego, co do nich założymy… a możliwości jest całkiem sporo.

W dzisiejszym looku, pokazuję dwa sposoby w jakich m.in. lubię nosić letnią sukienkę o tej porze roku. Pierwszy z botkami i grubym, pętelkowym kardiganem, drugi z futrzaną kamizelką i długimi kozakami. Kiedy zrobi się chłodniej, każdą z tych wersji wystarczy uzupełnić cieplejszym okryciem i grubymi rajstopami. Dzięki temu nawet głęboką zimą możemy cieszyć się odrobiną lata, a jesienne słoty i zimowe mrozy stają się trochę milsze 🙂