Dzisiejszy look weekendowy, to spacer do lasu, o którym wspominałam w poprzednim poście. Dzień był pochmurny, dżdżysty i zamglony, ale w niczym mi to nie przeszkadzało. Postanowiłam sobie wcześniej, że niezależnie od pogody w weekend wybiorę się do lasu, po spadające z drzew gałązki sosny, szyszki i inne leśne skarby do świątecznych dekoracji.
Zazwyczaj w takie dni niełatwo mnie wyciągnąć z domu, ale tym razem przecież chodziło o coś więcej – stworzenie świątecznego nastroju… jak najszybciej 🙂 Cieszę się, że nie dałam się wystraszyć pogodzie, bo w międzyczasie przestało kropić a zamglony las, to jedno z najbardziej intrygujących widoków. Spacer okazał się ze wszech miar owocny – trafiliśmy na wyręb brzózek dzięki czemu weszłam w posiadanie kolejnych brzozowych palików (o których pisałam tutaj), a sosnowe gałązki z szyszkami same spadały wprost pod stopy i można je było zbierać jak grzyby.
Po raz kolejny przekonałam się, że warto iść na spacer w każdą pogodę, trzeba mieć tylko odpowiednie ubranie i… dobrą motywację… a o nią właśnie najtrudniej 🙂
futerko-Front Row | golf+torebka-MANGO | spodnie z naszywkami-MOHITO | kalosze-HUNTER | czapka+rękawiczki-H&M

Masz piękne futro kalosze i spodnie.