Wszyscy, którzy mnie znają wiedzą, że morskie klimaty to mój microclimat. Przemycam je latem w ubiorze i o każdej porze roku w wystroju wnętrz, a moja słabość do „naszego” morza wciąż jest równie mocna. Spotkanie z nim, to dla mnie zawsze wielka radość… warunek jest jeden – musi być słońce 🙂
Mój weekendowy wypad nad morze w maju, był nie tylko słoneczny ale i wyjątkowo ciepły. Spacer po plaży w Orłowie i gdyńskich zakątkach, był więc dla mnie jednym z najprzyjemniejszych momentów maja. Wygodny strój sprawdził się przez cały dzień w różnych okolicznościach, aż do błękitno-różowego zachodu słońca… w kolorach roku Pantone…
Tak, to zdecydowanie mój Microclimat 🙂
t-shirt-MY PROJECT | zamszowa kurtka+botki+koszula-MANGO | dżinsy-STRADIVARIUS | drewniany zegarek-WOOD BEWELL |okulary+dżinsowa torebka-NO NAME
Podobne produkty