No, na taki bezmajówkowy Maj, to ja się z nikim nie umawiałam. Jeden z najpiękniejszych miesięcy w roku, tym razem był jak… marzec… co najwyżej jak kwiecień. Mam wrażenie, że ktoś nam zabrał wiosnę… tę radosną, kwitnącą, słoneczną… ehhh szkoda słów.
Oczywiście człowiek zawsze sobie jakoś poradzi i jak chce, to znajdzie sposoby na rozjaśnienie życia… cała sztuka w tym, żeby umieć dostrzegać i łapać chwile.
W Microclimacie wyglądały one mniej więcej, tak…