Marzec, już od pierwszych dni kojarzy mi się z wiosną… tak jak pierwszy czerwiec z latem 🙂 To jeden z moich sposobów na przedłużanie tych najprzyjemnejszych dla mnie miesięcy w roku.
Ale mam jeszcze swoje sposoby na spowolnienie czasu, którymi podzieliłam się witając w Microclimacie wiosnę 🙂 A przywitana została z honorami… poezją i piosenką
Podzieliłam sie też, moim wiosennym, zielonym odkryciem – Zielonym Smoothie czyli pyszną owocowo-warzywną bombą witaminową. W sam raz na wiosenne przesilenie 🙂
Był jeszcze jeden zupełnie nowy smak – Soljanka grzybowa, dla wegetarian i nie tylko oraz oczywiście propozycja wielkanocnych jajek z farszem orzechowo-kolendrowym
W kategorii „Szczupłym i zdrowym być”, pojawił się długo oczekiwany, zdrowy post o rybach i innych owocach morza – z przepisami i podpowiedzią: które warto wybierać, a które lepiej omijać
Marcowe looki, to pastelowe: miejski i weekendowy – w bardzo lubianym przeze mnie połączeniu szarości i kremo-beży 🙂
Lata 70-te i Zamsz – oczywiście z frędzlami i rozszerzanymi spodniami
oraz czarny total look i przypomnienie kilku prostych zasad, aby nie było smutno i banalnie
Była też opowiedziana, pół żartem/pół serio – Historia pewnego prezentu , która nadal poprawia mi humor 🙂
To wszystko było w marcowym Microclimacie na blogu, ale marzec to również narodziny Microclimatu na Instagramie. Można tam znaleźć jeszcze więcej zdjęć – również tych nie publikowanych na blogu. Oto kilka z nich, a po więcej zapraszam na https://instagram.com/microclimat.pl/
🙂