Naleśniki to jedna z tych potraw, która jest pyszna i… tucząca 🙂 Najlepiej byłoby z nich po prostu zrezygnować, ale nie jest to proste, mogę je co najwyżej ograniczyć i robić ich zdrowsze wersje.
Od dawna w tym celu dodaję do ciasta naleśnikowego otręby owsiane lub mąkę z pełnego przemiału, po to aby w naleśnikach znalazł się błonnik, który „przeszkadza” we wchłanianiu przez przewód pokarmowy węglowodanów zawartych w mące pszennej. Od dawna też używam do smażenia oleju kokosowego, który często nazywany jest najzdrowszym olejem świata, ponieważ ma unikalne właściwości regulujące proporcje między tzw. dobrym i złym cholesterolem, jest bardzo odporny na wysokie temperatury i w bardzo niewielkim stopniu wchłaniany przez potrawy.
Całkiem niedawno jednak, poznałam bezglutenową, bogatą w błonnik (ok. 60g/100g) i bardzo niskokaloryczną (ok.187kcal/100g) mąkę kokosową oraz cukier z kwiatu palmy kokosowej o bardzo niskim indeksie glikemicznym ( ok.35 IG). To zainspirowało mnie do przygotowania zdrowszej wersji naleśników z dodatkiem mąki kokosowej, smażonych na oleju kokosowym i posypanych cukrem kokosowym… no po prostu kokosowy raj 🙂 Sceptyków od razu uspokoję, że posmak kokosowy jest tu bardzo subtelny i absolutnie nienachalny… to naprawdę tylko posmak 🙂
Przygotowanie:
Do naczynia wsypać trzy części mąki pszennej i jedną część mąki kokosowej, 1-2 jajka, 1-2 łyżeczki cukru kokosowego, kilka kropel olejku waniliowego, szczypta soli oraz woda i mleko 2% w dowolnych proporcjach, tak aby powstało „lejące”, ale nie za rzadkie ciasto naleśnikowe. Ponieważ mąka kokosowa zawiera bardzo dużo błonnika i jest bardzo higroskopijna, potrzeba więcej wody niż zwykle.
Smażyć na oleju kokosowym.
Ja smażyłam naleśniki o tradycyjnej wielkości, ale łatwiej będzie formować małe placuszki, ponieważ dodatek mąki kokosowej sprawia że naleśniki są bardziej kruche… im są większe, tym trudniej przewrócić je na drugą stronę w całości.
Podawać posypane cukrem kokosowym lub np. posmarowane domową Czekośliwką bez cukru… lub czym kto lubi 🙂
Ps. Aby kokosowy raj był jeszcze większy, część wody do ciasta można zamienić na wodę kokosową a naleśniki posypać wiórkami kokosowymi :]
Smacznego 🙂
uwielbiam kokosowy smak, Twoje naleśniki wyglądają idealnie <3 chyba się skuszę i zrobię 🙂
Zachęcam do skuszenia się 🙂
zrobiłam dzisiaj. Pycha!
http://xoprimaxo.blogspot.com/
Bardzo się cieszę… na zdrowie 🙂