Ależ piękny był w tym roku październik. Tyle w nim było słońca, tyle ciepła i tyle pięknych weekendowych dni. Najprawdziwsza złota polska jesień. Pełna kolorowych liści, kasztanów, grzybów i dyni.
I to wszystko w moim (i Microclimatu) urodzinowym miesiącu…
Pierwszy weekend października, przeżyłam pod hasłem urodzinowych przyjemności. Relaks i odpoczynek wśród najbliższych, to dla mnie teraz bezcenne chwile i najcenniejsze prezenty.
Czas pokazał, że nie był to jedyny piękny, październikowy weekend. Każdy był inny i każdy wyjątkowy. Wykorzystałam je wszystkie najlepiej, jak tylko umiałam.
Pomiędzy pięknymi, słonecznymi weekendami na blogu pojawiały się posty. A co było w nich tym razem ? Jedno z moich najnowszych kulinarnych odkryć bez mięsa – Flaczki z boczniaków.
Dyniowe inspiracje – tym razem z małymi, białymi dyniami Baby Boo w roli głównej.
Pojawił się tez post z kategorii Uroda, a w nim najbardziej skuteczna jesienno/zimowa pielęgnacja czyli czas na retinol.
Taki to był październik…
Było w nim dużo dobrych chwil, dzięki którym mam miłe poczucie, dobrze przeżytego czasu.