Pożegnaliśmy październik, czas więc go podsumować.
Jaki był Microclimat w październiku i jaki był październik w Microclimacie ?
To wszystko w dzisiejszym miksie.
Ponieważ październik to miesiąc moich urodzin, można powiedzieć że Microclimat w październiku był – przynajmniej częściowo – właśnie urodzinowy. Podzieliłam się w nim, moim wyjątkowym urodzinowym prezentem-niespodzianką… podróżą-niespodzianką… na Lazurowe Wybrzeże.
Był też urodzinowy look w Nicei
I jesienne danie o zapachu lasu i właśnie Prowansji.
Chcąc rozświetlić październikowe szarugi, wprowadziłam do wnętrz Microclimatu, nieco glamourowego błysku.
Październikowe looki, miały jednego wspólnego bohatera… a raczej bohaterkę. Była nią sukienka – maxi, midi, mini, letnia, zwiewna, swetrowa, z golfem i bez golfu… wszystkie w jesiennym wydaniu, z długimi kozakami.
Taki właśnie był październik w Microclimacie.
Przed nami listopad, który teoretycznie najlepiej byłoby przespać, ale szkoda życia. Lepiej spróbować wykorzystać te długie ciemne wieczory na umilanie i uprzyjemnianie. Zadbanie o zdrowie i wygląd, nadrobienie zaległości filmowych i spotkań z przyjaciółmi, zaplanowanie Świąt… Sylwestra…wakacji… jest tyle przyjemnych rzeczy do zrobienia… to może być całkiem miły czas.