Przed nami najtrudniejszy miesiąc w roku – bo i dzień krótszy i słońca mało i zimno i deszczowo – ale zaraz po nim już czeka jeden z najpiękniejszych. Tak więc umilajmy sobie ten czas na różne sposoby, a zacząć możemy od zaparzenia ciepłej herbaty, kakao lub kawy, otulenia się ciepłym kocem i powspominania minionego miesiąca.
Zapraszam.
Październik oczywiście upłynął pod znakiem urodzin… moich i już piątych Microclimatu.
Świętowaliśmy na różne sposoby. Na miejscu i z widokiem na Giewont, w cekinach i w traperach, z szampanem i z bryndzą… bo taki jest właśnie Microclimat.
A skoro mowa o górach i bryndzy, to tuż po powrocie podzieliłam się, przepisem na moją wersję barszczu na tym góralskim, owczym serze.
I nie był to jedyny przepis w październiku, bo kiedy na zewnątrz robi się chłodniej, znów chętniej zaglądam do kuchni. Wtedy też chętniej sięgam po warzywa przygotowane na ciepło – stąd pomysł na kolejny prosty, zdrowy i sycący przepis.
Październik to jesień i jej klasyczne kolory. Nie mogło więc zabraknąć i looku w kolorach jesieni.
Za to w dekoracjach wnętrz, przewrotnie pokazałam, że jesienne dekoracje z dynią w roli głównej mogą być bardzo kolorowe.
I był też w październiku spacer/hołd po miejscach ukochanych przez kogoś, kto właśnie w październiku odfrunął… jak żółty, jesienny liść…
Życie nie znosi próżni i nieustannie rzuca nam nowe wyzwania, nowe troski i nowe radości. Mniejsze – większe – różne.
Jedną z radości, którą przyniósł mi październik, było przekroczenie magicznej liczby 10 tysięcy prawdziwych, szczerych obserwatorów na instagramowym profilu Microclimatu. Urodzinowe prezenty od serca, mnóstwo życzeń i urodzinowy wypad do jesiennie pięknego Zakopanego.
