Witam w Moim Microclimacie
Tak oto, dokładnie rok temu, po raz pierwszy przywitałam się w Moim Microclimacie 🙂 Właściwie nie wiedziałam z kim i czy w ogóle z kimś, ale tak właśnie zaczęła się moja przygoda z blogowaniem 🙂
Potem były pierwsze wpisy w halloweenowym „duchu” 😉 Pierwsza dekoracja stołu, pierwsza potrawa i nieśmiałe zdjęcie w lusterku 🙂
Przez dwa tygodnie mogłam testować stronę i zdecydować co dalej, ale przepadłam już na początku 🙂 Bo oto wreszcie znalazłam miejsce, w którym mogłam zebrać wszystko, co mnie interesuje, ciekawi, zachwyca i pasjonuje. A kiedy zorientowałam się, że nie tylko ja tu zaglądam, nie było już odwrotu 🙂
O tym, że założyłam bloga, przez kilka miesiący wiedzieli tylko moi domownicy 🙂 To oni byli moimi pierwszymi czytelnikami i cały czas wiernie mi kibicują. Od początku wiedziałam, że wszystko tu ma być tyko Moje. Począwszy od nazwy, wyglądu, spraw technicznych po tematy, teksty i częstotliwość pojawiania się postów. Jestem dumna, że mimo braku wiedzy informatycznej udało mi się krok po kroku – z wirtualną pomocą wyszukiwarki i super uczynnych pracowników zenbox.pl – stworzyć to miejsce sa-mo-dziel-nie 😀
Dopiero po dwóch miesiącach założyłam facebookowy profil Microclimatu a po ok. czterech, dowiedziała się o nim reszta rodziny… a w efekcie „reszta świata” 🙂
Cieszy mnie, że coraz więcej osób odwiedza mój Microclimat i znajduje tu coś ciekawego dla siebie. Wszystko co się tu znajduje jest prawdziwe i niewymuszone. Nie przebieram się, tylko ubieram. Nie podaję przepisów niesprawdzonych przeze mnie. Nie piszę o czymś, że jest fajne myśląc inaczej. Dlatego mimo pojawiających się propozycji współpracy i reklamy, nie będzie np. reklamy diety, którą niedawno mi zaproponowano, bo nie planuję tu reklamować żadnej diety – oprócz świadomej i przemyślanej. Nie znajdzie się tu nic, co będzie dalekie od mojego świata, stylu, klimatu… mojego Microclimatu 🙂
Po co prowadzę bloga ? Po nic. Bo niczego po nim nie oczekuję. W moim przypadku bardziej trafne jest pytanie:
Dlaczego prowadzę bloga ?
Otóż:
– Dlatego, że fajnie jest mieć Coś tylko swojego, co od początku do końca tworzę sama i co przy okazji podoba się innym 🙂
– Dlatego, że sprawia mi to dużą przyjemność i lubię tę formę wypowiedzi 🙂
– Ponieważ, spełniam się tu na wszystkich „frontach” moich zainteresowań i mam je wreszcie, wszystkie zebrane w jednym miejscu 🙂
– Bo cieszy mnie kiedy słyszę, że zainspirowałam kogoś: kulinarnie, dekoracyjnie lub stylowo 🙂
– Że komuś przydały się moje informacje z podróży a kogoś innego do niej zachęciły 🙂
– Bo pozytywnie zaskakują mnie pytania: Kto Ci pisze teksty ? Z kim współpracujesz przy tworzeniu stylizacji ? Ile osób zatrudniasz w Microclimacie ? … 🙂
– i bez wątpienia jest mi miło, kiedy moje zdjęcia wyróżniane są w takich portalach modowych jak:
polski – Fashiowall
angielsko/włoski – Styloola
a nawet w amerykańskim Vanity Fair… Daylight in Paris 🙂
To wszystko mnie bawi, cieszy, motywuje i sprawia wielką frajdę. Dopóki tak będzie – i tylko pod takim warunkiem – będę to robić dalej 🙂
A zatem, ponownie i w dalszym ciągu
WITAM W MOIM MICROCLIMACIE 🙂
Ps.
W komentarzu Ala, zwróciła słusznie uwagę, że chyba nie do końca robię wszystko sama, bo przecież ktoś musi robić mi zdjęcia 🙂 To oczywiście prawda. Zdjęcia robi mi jeden z moich domowników – mój mąż 🙂 I chociaż robi je zupełnie amatorsko, to muszę przyznać, że wychodzi mu to coraz lepiej i coraz bardziej go to ciekawi. Dzięki temu, że to bliska i dobrze znana mi osoba, mam niewątpliwy komfort przed obiektywem i co ważne… zawsze mam mojego fotografa przy sobie 🙂 Na swoje usprawiedliwienie dodam tylko, że to jednak ja ustawiam aparat, reżyseruję zdjęcia, ostatecznie je kadruję i obrabiam… zdjęcia na których mnie nie ma, również robię ja 🙂
Szczerze gratuluję. Twój blog i fanpage są świetne. Za każdym razem kiedy na nie wchodzę, jestem bogatsza o wiele wskazówek i ciekawych informacji. Kochana oby tak dalej!
Dziękuję siostrzyczko 🙂 Fajnie, że jesteś 🙂
Ja też tu czasem zaglądam , podobają mi się Twoje stylizacje . Chyba nie do końca robisz to sama . Przecież ktoś Ci robi zdjęcia . Pozdrawiam. Życzę dobrego microclimatu na przyszłość 🙂
Oczywiście… zdjęcia robi mi jeden z moich domowników 🙂 Cieszę się, że tu zaglądasz 🙂 Gorąco Cię pozdrawiam i dziękuję za życzenia 🙂