Rok 2017, to mój kolejny podróżniczy rok – choć początkowo nie zapowiadał się na taki. Kolejny raz mogłam poznawać nowe miejsca i dzielić się nimi z czytelnikami Microclimatu. Kontynuowałam również relacje z podróży poprzedniego roku i w ten sposób co miesiąc mogłam wszystkich chętnych zaprosić na kolejną wyprawę.
Zaczęliśmy od kontynuacji podróży do Jerozolimy, tym razem jej nowej części. Już wtedy nie było to najbezpieczniejsze miejsce, a słowa które napisałam o Jerozolimie przed rokiem okazały się aktualną rzeczywistością:
Nie wszędzie jest się mile widzianym gościem i nie można dotrzeć wszędzie tam gdzie by się chciało – mimo wszystko warto – należy po prostu podziwiać i cieszyć tym co jest nam dane tu i teraz… bo nie wiadomo jakie będzie jutro.
Ostatnia część zwiedzania Jerozolimy, to jedno z najbardziej niezwykłych miejsc jakie kiedykolwiek widziałam. Dzielnica ortodoksyjnych Żydów Mea Shearim – miejsce które bardziej przypomina scenografię starego filmu niż życie w XXI wieku… tylko, że to nie jest film…
Kolejna podróż, to wspomnienie zielonej Toskanii i klimatycznej winnicy Castelvecchi, w regionie Radda in Chianti, z której przywieźliśmy mnóstwo ciepłych wspomnień i bardzo dobre wino.
Z przyjemnością wybrałam się na spacer po niezwykle klimatycznej dzielnicy Tel Awiwu – Jaffie. W tym ogromnym, kosmopolitycznym mieście, Jaffa jest małym, magicznym zakątkiem, który przypomina o korzeniach tego miejsca… prawdziwa perełka Tel Awiwu.
Co można zrobić w niecałą dobę w mieście, którego się nie zna ?
Wybrać jego najbardziej charakterystyczne miejsce.
Tak właśnie zrobiliśmy zatrzymując się w stolicy Malezji, w drodze na Bali. Mieliśmy niecałą dobę, aby dotknąć chociaż skrawek tego miasta. Jako miejsce pobytu wybraliśmy więc najnowocześniejszą wizytówkę Kuala Lumpur – okolice Petronas Towers.
A skoro już wspomniałam o podróży na Bali, to wkrótce zaprosiłam na pierwszą część relacji z pobytu na tej egzotycznej wyspie – zaczynając od balijskich plaż… jak się okazało bardzo różnorodnych.
Był też weekendowy wypad do Berlina, miasta w którym po raz pierwszy byłam przejazdem wiele lat temu i nie zapisało się w mej pamięci szczególnie urokliwie. Byłam ciekawa, jak je odbiorę tym razem i czy uda się tamten Berlin z mej pamięci odczarować.
Była też zupełnie niespodziewana i najpiękniejsza ze wszystkich podróży.
Urodzinowa podróż-niespodzianka na Lazurowe Wybrzeże.
Na zawsze pozostanie dla mnie wspaniałym, wyjątkowym, niezapomnianym wspomnieniem z powodu tak niezwykłej niespodzianki i urody tego miejsca.
I na koniec druga część relacji z pobytu na Bali. Tym razem jej niezwykłe, pięknie położone świątynie.
Trochę się tych podróży uzbierało, a to jeszcze nie wszystko. W minionym roku nie zdążyłam podzielić się jeszcze jedną podróżą. Listopadową, na Teneryfę. W tym roku więc z pewnością się tu pojawi, pojawi się też zapewne kontynuacja zwiedzania Bali i Lazurowego Wybrzeża.
A jakie nowe podróże przyniesie ten rok ?
Czas pokaże.
Łódź 6 Sierpnia 1/3
tel. 42 63035 97/98