Czy byliście już sprawdzić co w przedwiosennej trawie piszczy ? Ja tak i bardzo się z tego cieszę. Wykorzystałam do tego ubiegłotygodniowy, pierwszy tak ciepły i prawdziwie wiosenny weekend. Wiem, że niełatwo jest się wygramolić po zimie z domowych pieleszy, ale kiedy już się to zrobi, gwarantuję lepsze samopoczucie i zastrzyk pozytywnej energii.
Przedwiośnie i nieśmiało budząca się do życia przyroda, to znak, że przed nami najpiękniejsze miesiące w roku. Pora więc zbudzić się z zimowego snu i wykorzystywać każdy słoneczny dzień na doładowanie baterii słonecznych. Trzeba jak najszybciej uzupełnić tę energię, która ulotniła się z nas w okresie jesienno-zimowym i robić zapasy na kolejny…
Zapraszam na przedwiosenny spacer.
To pewne… wiosna na horyzoncie 🙂
Niezwykła stylizacja i niezwykły klimat (wcale nie mikro- bo wrażenie -mega:) emanuje z tych zdjęć. Jak ze wszystkich z Twojego bloga, który odnalazłam niedawno. Fantastycznie zestawione kalosze z resztą i w ogóle same w sobie mają klasę. Nie słyszałam wcześniej o kaloszach meduse, ale zrobię wszystko, żeby je zdobyć, bo kończą mi się moje huntery a dużo wcześniej kończyła mi się do nich cierpliwość. Mam dość wysokie podbicie i zakładanie ich a zwłaszcza ściaganie, jest bardzo ciężkie. czasami nawet potrzebowałam pomocy drugiej osoby. Czy z Twoimi też musisz się tak męczyć?
Witaj. Bardzo mi miło, że podobają Ci się zdjęcia i ich ( mikro ) klimat 🙂 Jeżeli chodzi o kalosze, to według moich porównań Huntery są jednak luźniejsze od Meduse. Te od Meduse mają bardziej smukły i dla mnie bardziej elegancki fason niż Huntery, ale to może być tylko moje odczucie. Nie ma innego sposobu żeby to sprawdzić, jak tylko przymierzyć na swojej nodze. Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam 🙂