Retinoidy – pochodne witaminy A

JarForWeb (1)

Retinoidy czyli pochodne witaminy A, to jedne z najlepiej przebadanych składników kosmetycznych o udokumentowanej skuteczności. Ich wielokierunkowe działanie stymuluje produkcję kolagenu i elastyny oraz hamuje ich degradację. Normalizuje procesy rogowacenia naskórka, redukuje przebarwienia i naprawia zniszczenia spowodowane promieniowaniem słonecznym. Normalizuje pracę gruczołów łojowych, poprawia napięcie, sprężystość oraz koloryt skóry poprzez tworzenie nowych naczynek krwionośnych. Lista pozytywnych efektów jest naprawdę imponująca i co najważniejsze – solidnie udokumentowana.

Aby przybliżyć działanie retinoidów, zacytuję tu również wypowiedź biochemik Barbary Kwiatkowskiej – mojego Guru kosmetycznego : „Piękno retinoidów polega na ich wielokierunkowym działaniu…”… wpływają na DNA komórek skóry, dzięki temu mogą wpływać na podziały komórkowe, mogą je regulować dzięki czemu formują się zdrowsze i prawidłowo zbudowane komórki, wpływają na pogrubienie skóry jakby od spodu, pomimo, że zewnętrznie złuszczają naskórek”.

Według mnie kosmetyki z pochodną witaminy A, powinny być obowiązkowym elementem pielęgnacji niezależnie od rodzaju cery i wieku. Nigdy nie jest ani za późno, ani za wcześnie na ich stosowanie.

Fakt, że są tak skuteczne oznacza, że ich działanie sięga głębszych warstw skóry. A jeżeli coś działa w głębszych warstwach skóry, koniecznie musi być stosowane z zachowaniem pewnych zasad o, których trzeba wiedzieć.

Przede wszystkim, nie należy oczekiwać natychmiastowych efektów. Stosowanie Retinoidów, to rodzaj codziennej pielęgnacji, tak jak np. mycie zębów… jednorazowe umycie zębów nie spowoduje przecież uniknięcia próchnicy, trzeba to robić codziennie.

Istnieją różne formy witaminy A, o różnej intensywności działania. I tak, zaczynając od najsłabszej są to:

retinyl palmitate lub pro-retinol (najpopularniejsza i najsłabsza forma witaminy A) -> retinol -> retinaldehyd lub retinal -> tretinoina (kwas retinowy).

Każda z tych form, aby zadziałać musi zostać przekształcona w skórze do kwasu retinowego… najskuteczniejszej postaci Retinoidów. Im słabsza forma, tym dłuższą drogę ma do przetworzenia się w kwas retinowy.

Retinyl palmitat musi przekształcić się do retinolu, retinol do retinaldehydu, a retinaldehyd do kwasu retinowego.

Najsłabsza forma witaminy A – retinyl palmitate/pro-retinol, jest najczęściej stosowana w kosmetykach i niestety wykorzystywana przez producentów do reklamowania… delikatnie mówiąc… pół-prawdy. Produkty z tą postacią witaminy A, mogą działać jedynie powierzchownie, ochronnie i przeciwrodnikowo. Tym czasem reklamowane są tak, jakby użyta w nich była najczystsza postać kwasu retinowego. Często też dla zmylenia, nazywana jest pro-retinolem. Dlatego wybierając produkty z witaminą A, powinno się sprawdzić w składzie INCI, jaka jej postać w danym kosmetyku występuje i w jakim stężeniu. Skuteczne i bezpieczne formy w kosmetykach, to retinol i retinaldehyd/retinal.

Kwas retinowy/tretinoina stosowany jest w produktach dermatologicznych na receptę i ze względu na ich silne działanie i czasowe skutki uboczne (łuszczenie, zaczerwienienie, pieczenie itp.), kuracja nimi powinna być przeprowadzana pod ścisłą kontrolą dermatologa.

Kolejna rzecz o której trzeba koniecznie wiedzieć stosując produkty z witaminą A, to uwrażliwienie skóry na promienie słoneczne, czyli na powstawanie przebarwień. Retinoidy stosuje się tylko na noc, najlepiej w okresie jesienno zimowym. Jeżeli mamy w sobie wystarczająco dużo dyscypliny i wystarczającą wiedzę o Retinoidach, możemy je stosować oczywiście przez cały rok… co jest zresztą bardzo wskazane. Bezwzględnie jednak (niezależnie od pory roku) należy unikać promieni słonecznych, nie wystawiając twarzy na działanie słońca i stosując kremy z wysokim filtrem UV.

Moje doświadczenia z Retinoidami sięgają… ładnych paru lat 🙂 Stosowałam różne formy witaminy A, łącznie z tretinioiną. Ponieważ mam wrażliwą, płytko unaczynioną cerę nie mogę stosować retinoidów codziennie. Co 2-3 dni własnoręcznie wykonany olejek z retinolem I od czasu do czasu cienką warstwę tretinoiny w postaci Retin A/Locacit. Stosowałam też apteczne produkty Avene z retinaldehydem, które również są godne uwagi i wypróbowania.

To co w tym czasie zmieniło się na lepsze, to z pewnością pogrubienie/wypełnienie skóry od środka. To, oprócz ogólnie lepszego wyglądu cery, powoduje że naczynka nie są już tak wrażliwe na zaczerwienienia i nie reagują już tak „histerycznie” na wszystko i na nic, jak dawniej. Zniknęły cienie pod oczami i przebarwienia do których mam tendencje. Poprawił się również koloryt skóry.

Nie wyobrażam już sobie pielęgnacji cery bez Retinoidów i gorąco je polecam. Zapewne wypróbuję jeszcze niejeden nowo odkryty, cudownie odmładzający składnik. Na stałe jednak pozostanę przy dobrze przebadanych „pewniakach”, których skuteczności nikt dotąd nie podważył 🙂

Pamiętaj

Aby pielęgnacja skóry mogła przynieść oczekiwane efekty, musi być poparta zbilansowanym odżywianiem i dbałością o zdrowie.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

4 myśli nt. „Retinoidy – pochodne witaminy A

  1. Dorianna

    Czy Locacid Cię nie zapycha? Podobno ma podłoże parafinowe. W związku z brakiem dostępu do Retin-A myślałam właśnie o nim, ale boję się że mnie pozapycha ( cera mieszana)

    Odpowiedz
    1. microclimat Autor wpisu

      Witaj
      Ja również mam cerę mieszaną i mnie Locacid nie zapycha. Ale ja – z powodu płytkounaczynionej cery – nie używam go zbyt często. Raz w tygodniu (najwyżej dwa) to wszystko co mogę zrobić z kwasem retinowym na mojej skórze. Częściej używam olejowej wersji z retinolem lub retinaldehyd w kremie. Tak więc wszystko zależy od tego jak często masz zamiar go stosować.

      Odpowiedz
    1. microclimat Autor wpisu

      Bardzo się cieszę i zapraszam do poczytania, również innych artykułów 🙂 Pozdrawiam serdecznie

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *