Zgodnie z wieloletnią tradycją, Pantone Colour Institute, ( amerykańska firma, która stworzyła najpopularniejszy system identyfikacji kolorów na świecie ), ogłosiła kolor roku 2016. Tym razem po raz pierwszy są to dwa kolory: Rose Quartz i Serenity. Delikatne, pastelowe, przywołujące na myśl spokój, relaks i wakacyjne wspomnienia letniego nieba.
Według Pantone, połączenie ciepłej tonacji jasnego różu z chłodnym błękitem, ma dać nam kojące poczucie ładu i spokoju. Te dwa delikatne kolory mają być ukojeniem dla, zszarganych nerw, stresu i niepokoju jakie niesie życie. Mają wywoływać poczucie stabilności i równowagi w dzisiejszym chaotycznym, niepewnym świecie.
Ale to nie wszystko.
Rose Quartz i Serenity, burzą tradycyjne schematy pasujących do siebie barw i mają symbolizować rozmycie granic kolorystycznych płci w modzie – uwolnić ograniczenia kolorystyczne związane właśnie z płcią.
Podoba mi się ta idea. Od dawna lubię prawdziwych, męskich mężczyzn w jasnym różu lub błękicie. To mówi o sile, fantazji, poczuciu własnej wartości i odwadze w łamaniu stereotypów. Prawdziwy mężczyzna nie musi podkreślać swojej męskości czernią lub wojskową zielenią… chociaż w nich też wygląda świetnie 🙂
To bardzo wdzięczne kolory do noszenia dla każdego. Pasują do większości typów urody, dodają świeżości i młodzieńczości.
Aby uniknąć infantylnych skojarzeń ( o które przy różu nie trudno ), najlepiej wybierać proste, klasyczne fasony i nie przesadzać z dodatkami.
Można je łączyć ze wszystkimi kolorami neutralnymi, ale nie tylko. Ciekawie wyglądają np. w połączeniu z kolorem khaki.
Kolory ogłaszane przez Pantone kolorami roku, to oczywiście nie tylko moda, to również design i wystrój wnętrz. Kilka dodatków w tych kolorach, może wnieść do mieszkania świeży powiew wiosny i lata.
Ja do moich niebieskich akcentów, chętnie dodam coś delikatnie różowego… mam już nawet upatrzoną welurową poduszkę 🙂
Przemawia do mnie idea Pantone i przesłanie tych kolorów. Potrzeba harmonii, wakacyjne klimaty i łamanie stereotypów to cechy charakterystyczne Microclimatu.
Jeżeli już sięgam po róż, to właśnie w wersji pastelowej, a odcienie błękitu, powinnam już dawno ogłosić moimi kolorami. Prowadząc bloga zauważyłam, że oprócz kolorów neutralnych, to właśnie po kolor niebieski sięgam najczęściej 🙂
Tegoroczne kolory to również zdecydowana przeciwwaga dla ubiegłorocznego dostojnego i dosyć mocnego koloru – Marsala.
TUTAJ jego przypomnienie.
