Kolejny, piękny, letni miesiąc za nami. Pogoda nie zawiodła również w sierpniu. Podobno wrzesień też ma być ciepły i ja się na to bardzo zgadzam… w końcu to nadal kalendarzowe lato.
Zanim jednak wrzesień zadomowi się na dobre, przypomnijmy sobie jaki Microclimat był w sierpniu.
Sierpień to ostatni miesiąc wakacji, a skoro wakacje to wakacyjne wyjazdy. Pogoda w tym roku pozwoliła nam wreszcie prawdziwie cieszyć się naszym pięknym morzem i jego okolicznymi atrakcjami. Ja zabrałam Was w zupełnie wyjątkowe miejsce… polską pustynię czyli Ruchome Wydmy lub jak kto woli – piaski – w Słowińskim Parku Narodowym.
Sierpień, to jednak również czas powrotów. Do domu, do codziennych obowiązków, do pracy. W Microclimacie i ja wróciłam z bardziej codziennym lookiem, nadającym się bardziej do biura niż na plażę.
To także czas kompletowania jesiennej garderoby. Ja zaproponowałam dwa hity nadchodzącego sezonu, które znalazłam w swojej szafie. Bardzo możliwe, że Wy również macie je w swoich.
Kilka sierpniowych chłodniejszych dni sprawiło, że chętniej sięgałam po bardziej treściwe, ciepłe potrawy i jedną z nich podzieliłam się również w Microclimacie.
A na deser, moje wnętrzarskie inspiracje w których główną rolę grały zupełnie wyjątkowe drzwi… drzwi do stodoły…
Ale blogowy Microclimat, to zaledwie skrawek tego co dzieje się w Instagramowym Microclimacie i nie sposób go pominąć w comiesięcznych podsumowaniach. Tam możecie zobaczyć, to co tu i teraz, to co było i co będzie…
https://www.instagram.com/microclimat.pl/
Bye, bye sierpniu.