Szczupłym i Zdrowym być… Sól – Sód

bowl-of-epsom-salt-with-scoop

Sól.

Mamy z nią do czynienia  codziennie, pod różnymi postaciami, w różnych produktach i podobnie jak cukier, jest wszędzie. Nie jest to jednak tak jednoznacznie zły składnik jak np. tłuszcze trans. W odpowiednich proporcjach jest niezbędna do życia. Czasami (chociaż bardzo rzadko) zdarza się, że przez intensywne pocenie, biegunki czy wymioty, następuje w organizmie niedobór sodu zawartego w soli. Zazwyczaj jednak, spożywamy jej za dużo np. w słonych przekąskach czy gotowych, przetworzonych produktach. Nadmiar soli w codziennej diecie przyczynia się.do rozwoju otyłości, miażdżycy i demineralizacji kości.

Sód zawarty w soli, jest podstawowym składnikiem płynów ustrojowych organizmu. Bierze udział w utrzymaniu równowagi wodnej i kwasowo-zasadowej naszego ciała. Wspomaga prawidłową pracę nerwów i mięśni. Niedobór sodu występuje bardzo rzadko. Może jednak wystąpić u osób intensywnie trenujących i u wszystkich podczas długotrwałego pocenia. Również przy źle zbilansowanej diecie osób odchudzających się, stosujących środki przeczyszczające i odwadniające. Nie stanowi to zazwyczaj dużego problemu, ponieważ w bardzo łatwy i szybki sposób możemy te braki uzupełnić.

O wiele częściej jednak, spotykamy się z jego nadmiarem. Nadmiar sodu powoduje nieestetyczne i groźne dla zdrowia, puchnięcie ciała. Jest to spowodowane podniesieniem ciśnienia krwi do niebezpiecznego poziomu, czego konsekwencją bardzo często są udary. Nadmiar sodu wydalany jest prawie wyłącznie przez nerki. Kiedy nerki zmuszane są do filtrowania zbyt dużych ilości soli, zakłócona zostaje normalna praca nerek, co z czasem prowadzi do ich trwałych uszkodzeń. Nie wszyscy wiedzą, że sól przyczynia się również do podwyższenia cholesterolu i zmian miażdżycowych w tętnicach. Większość z nas kojarzy podwyższony cholesterol tylko i wyłącznie ze spożyciem tłuszczów, tym czasem mają na to wpływ także cukier i sól. Sól powoduje również nadmierne wydalanie wapnia, co skutkuje demineralizacją kości, ogólnym ich osłabieniem i związanymi z tym chorobami. Osteoporoza to tylko jedna z nich. Prowadząc normalne życie w umiarkowanych temperaturach, ograniczenie spożycia soli i zawartego w niej sodu, jest niezbędne i nie powinno budzić naszych wątpliwości.

Zalecana dzienna dawka sodu to od 0,5 do 3 g. we wszystkich spożywanych produktach w ciągu dnia, nie tylko w soli używanej przez nas. Jedna łyżeczka soli zawiera ok. 2 g sodu. Trudno wyliczyć dokładnie ile go spożywamy w ciągu dnia we wszystkich produktach. Najlepszym więc sposobem na nieprzekraczanie tych norm, jest przede wszystkim samodzielne przygotowanie potraw i używanie mniejszej ilości soli kierując się prostą zasadą – „co za dużo to niezdrowo”. W razie czego zawsze można dosolić. Znam
jednak osoby, które dosalają wszystko, bardzo często jeszcze przed spróbowaniem potrawy. Najczęściej dotyczy to osób palących papierosy. Nie jest tajemnicą, że palacze mają mniej wyczulone kubki smakowe. Większość potraw jest dla nich bez smaku. Pamiętam jak dużym zdziwieniem było dla mnie to, że po pewnym czasie od rzucenia palenia, wszystko co dotąd było „normalne”, stało się nagle za słone i za słodkie. Różnica była ogromna. Warto więc wziąć pod uwagę, że być może przez nałóg jemy za dużo cukru i soli. Kolejny powód żeby wreszcie rzucić palenie 🙂

Aby zminimalizować spożycie sodu, należałoby ograniczyć typowo słone przekąski takie jak solone orzechy, słone paluszki, popcorn, chipsy czy krakersy. Wszystkie one oprócz nadmiaru soli zawierają kancerogenne (rakotwórcze) tłuszcze trans. Takie niepozorne krakersy nie mają w sobie nic, co mogłoby je obronić: mąka pszenna+sól+tłuszcze trans – wszystko z czego są zrobione jest dla nas naprawdę szkodliwe. O spulchniaczach i konserwantach nawet nie wspomnę.

Należałoby też zwracać uwagę na obecność glutaminianu sodu w gotowych produktach. O jego rakotwórczych „zdolnościach”, wiemy już chyba wszyscy. Do tego ma w sobie oczywiście całą masę sodu. Łatwo go uniknąć. Wystarczy nie kupować gotowych sosów, zupek, czy uwielbianych kostek rosołowych i różnej maści słonych przypraw typu „Vegeta”. Większość z nich, niestety zawiera ten chemiczny polepszacz smaku. Jeżeli produkt nie zawiera glutaminianu sodu (a są i takie ), to producent bardzo chętnie się tym faktem pochwali dużymi literami z przodu opakowania. Zwracajmy więc uwagę na składy produktów.

Podsumowując. Jeżeli nie jesteśmy maratończykami, nie mieszkamy w Dubaju czy innej Afryce i nie wylewamy codziennie „siódmych potów” na siłowni, bieżni i tym podobnych salach tortur – nie musimy się martwić o niedobór sodu. Powinniśmy natomiast martwić się o jego nadmiar i pomyśleć, w jaki sposób naprawdę go ograniczyć. Od zaraz.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *