Pieczywo smakuje najlepiej, kiedy jest świeże i pachnące. To prawda, której nic nie jest w stanie podważyć. Po 2-3-4 dniach nie jest już tak apetyczne jak zaraz po przyniesieniu z piekarni i mniej chętnie po nie sięgam. W sumie to dobrze, bo gdybym miała cały czas pod ręką ciepłe, pachnące bułeczki, to pewnie zjadałabym ich za dużo 😉 Zazwyczaj staram się nie kupować pieczywa w nadmiarze, czasami jednak zdarza się, że zostajemy z jego nadprogramową ilością, np. po wizycie gości czy po świętach. Wtedy mam swoje dwa ulubione sposoby na odświeżenie i zjedzenie go z apetytem, nawet po czterech dniach od zakupu.
Dwa sposoby na pyszne odświeżenie bułek, chleba… pieczywa :)
Napisz odpowiedź