Osobiście nigdy nie byłam fanem Gwiezdnych Wojen, mam jednak w domu najprawdziwszego fana nie tylko filmów ale i całej literatury jaka w tej tematyce powstała. Chcąc nie chcąc, temat Gwiezdnych Wojen przewija się w moim życiu od lat. Cykliczne seanse starych części, zjazdy fanklubów, starwarsowe gadżety, wizyta na ulicy Obi-Wana Kenobiego, to tylko nieliczne atrakcje jakich jestem przypadkowym uczestnikiem 🙂
Czy więc warto obejrzeć „Przebudzenie Mocy”, jeżeli nie jest się prawdziwym fanem Gwiezdnych Wojen ?