Kolejna porcja zdjęć i kolejny spacer po ulicach egzotycznego Phuketu. Ulicach, które mówią o Tajlandii, więcej niż jakikolwiek komentarz. To na nich toczy się życie… nie tylko turystów i nie tylko ludzi 🙂
Swój kawałek ulicy mają tu nawet małpy.
Uliczne stragany z przedziwnym jedzeniem, w przedziwnych warunkach. Naczynia zmywane w miskach i pałeczki wielokrotnego użytku to norma. A najdziwniejsze, że nic nikomu nie zaszkodziło 🙂
Ulicznym jedzeniem żywią się również miejscowi. A to w dużej mierze dlatego, że nie wszystkie domostwa są przystosowane do gotowania. Wszystko pakują w woreczki foliowe… łącznie z zupami.
Lody wyrabiane/siekane ręcznie z prawdziwymi owocami. Mimo ciekawości, nie miałam odwagi spróbować. Przyjęłam zasadę, żeby jeść tylko to co zostało poddane obróbce cieplnej.
Zadziwiające jest to, że jedzenie smakuje tak samo dobrze zarówno za grosze, na ulicy jak i w jednej z droższych restauracji z tradycjami, polecanych przez przewodniki.
Buty zostawiane przed wieloma miejscami użyteczności publicznej, to charakterystyczny obrazek tajskiej ulicy.
Poplątane zwoje kabli wysokiego napięcia, przewieszone przez ulice i tuż nad głowami, to również stały element krajobrazu, niezależnie czy to prowincja, miasto czy stolica.
Na jednej z ulic spodobała nam się nazwa Biura Podróży – Elegance Travel 🙂
Ceny masaży i innych zabiegów – 100 Batów to ok. 10 zł. Masaż tajski już od 30 zł.
Nowoczesny Tuk Tuk
i wszędobylskie, małe gekony
Kolejne kabelki
i oczywiście słynne ulice czerwonych latarni
Oraz dzieci, czekające do późnych godzin na rodziców pracujących na ulicznych straganach
Oto typowe obrazki uliczne Tajlandii. Intrygujące i różnorodne, jak ona sama. Barwne i tajemnicze. Dla niektórych kontrowersyjne, ale z pewnością ciekawe i warte zobaczenia.
Łódź 6 Sierpnia 1/3
tel. 42 63035 97/98
https://www.facebook.com/pages/NOVA-TRAVEL-Tomasz-Olejnik/375827159168748?ref=hl