Weekend w Berlinie

Kiedy mamy niewiele czasu na dokładne poznanie nowego miejsca, wystarczy dotknąć klimat jego ulicy i smaków, aby zapisało się w naszej pamięci w charakterystyczny dla siebie sposób. Niejednokrotnie już tego doświadczyłam, i tak było również tym razem.

Berlin, stolica Niemiec… dla niektórych stolica Europy. Miasto kosmopolityczne i rzeczywiście multikulturowe. Kiedy byłam tu przejazdem wiele lat temu, w mojej pamięci zapisał się głównie obraz szerokich, zimnych ulic. Dzisiaj już na pierwszy rzut oka, ten obraz jest o wiele cieplejszy, lepiej zagospodarowany i bardziej zielony. To bez wątpienia zadbane, czyste i nowoczesne miasto z przyjazną dla mieszkańców opieką socjalną, ale i tu nierzadkim obrazem są ludzie żyjący na ulicach… jak wszędzie…

Miałam to szczęście, że moimi przewodnikami po Berlinie byli przyjaciele, którzy odwiedzali to miasto wielokrotnie. Mogłam więc dotykać jego klimatu bez stresu związanego z poszukiwaniem konkretnych miejsc i adresów. Zdałam się na ich znajomość tego miasta, a moją jedyną prośbą było poznanie Berlina od bardziej klimatycznej strony, niż zapamiętałam go przed laty.

Moją fotograficzną relację zaczynam od najbardziej charakterystycznych dla Berlina obrazów i oczywiście od ulic, bo to właśnie one tworzą klimat i zawsze mówią o mieście wiele więcej niż turystyczne przewodniki.

Każde wielkie miasto, ma swoje luksusowe centrum handlowe, które jest obowiązkowym punktem „zwiedzania”. Ma je również Berlin. KaDeWe, to największy dom towarowy w tzw. Europie kontynentalnej. Swoje sklepy mają tu wszystkie, największe domy mody. Można w nich błądzić godzinami, ale kiedy mamy niewiele czasu najlepiej mieć z góry upatrzony cel i po prostu go upolować.

KaDeWe, jest również drugim na świecie sprzedawcą żywności, a powierzchnia jej sprzedaży jest o 600 m2 większa niż w londyńskim Harrodsie. Można tu kupić i zjeść na miejscu dosłownie wszystko, łącznie z super świeżymi i doskonale przygotowanymi owocami morza.

W kontraście do tego super nowoczesnego domu towarowego, można odwiedzić jeden z pchlich targów, których w Berlinie nie brakuje. Tu czas się zatrzymał w różnych latach i różnych epokach. Do wyboru mamy wszystko i jeszcze więcej.

Dla wielu z nas, nieodłącznym elementem zwiedzania Berlina, jest jego słynne Zoologischer Garten. O tym że tak jest, bardzo szybko można się przekonać przekraczając jego bramę, bo co druga mijana przez nas rodzina mówiła w języku polskim.

 

 

To rzeczywiście duży i zadbany ogród, ale ja utwierdziłam się w przekonaniu, że złota klatka to jednak nie jest to o czym marzą jego mieszkańcy, a widok uwięzionych, dzikich zwierząt nie jest czymś za co warto zapłacić.

Po wrażeniach wizualnych, czas wreszcie poznać Berlin od kuchni. Tak jak całe miasto, również i ona jest super multikulturowa.

Począwszy od klasycznej niemieckiej kuchni, z golonką, kiełbaskami i kapustą.

Poprzez wszędobylskie mniejsze i większe restauracje z kuchnią chińską.

Smakowitą kuchnią turecką.

Aż po zupełnie niesamowite miejsce w amerykańskim stylu – Yorckschlosschen – gdzie już od rana, przy barze śniadaniowym można posłuchać jazzu na żywo w najlepszym, światowym wydaniu.

Ale największym kulinarnym hitem w Berlinie okazała się… kuchnia sycylijska w niesamowicie przyjaznej i klimatycznej restauracji – Pascarella.

To miejsce, gdzie czuliśmy się prawdziwie dopieszczani przez cały personel, a makaron jaki mi zaserwowano śni mi się czasami po nocach i jak dotąd nie jadłam takiego nawet we Włoszech.  Wszyscy którzy mnie znają, wiedzą, że niełatwo mnie namówić na makaron, ale tagliatelle, obtaczane w podpalonym ogromnym parmezanie i podane ze świeżo startymi truflami, sprawiło, że skusiłam się na nie dwukrotnie…

To wszystko plus świetnie wybrany hotel – Luisa’s Place – w którym można się było poczuć jak w domu, sprawiło, że dawny Berlin z mej pamięci został odczarowany.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

716eae33-20ab-4190-a2b1-3a1fe6b9f83e

Łódź 6 Sierpnia 1/3

tel. 42 63035 97/98

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

2 myśli nt. „Weekend w Berlinie

    1. microclimat Autor wpisu

      Bardzo dziękuję, pozdrawiam i życzę udanego wyjazdu. Koniecznie pozdrów ode mnie Berlin 🙂

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *