Kiedy następnego dnia dotarliśmy do pięknego i zatłoczonego centrum, w pierwszym odruchu chciałam uciekać z powrotem do tych pustych zakamarków i knajpek w obdrapanych kamienicach, które tak mnie zachwyciły poprzedniego dnia. Ciekawość i turystyczna dusza, nie pozwoliły mi jednak zawrócić.
Potrzebowałam chwili aby oswoić wzrok z przemieszczającym się zewsząd tłumem i opracować optymalną trasę prowadzącą w miejsca które nas interesowały.
Jednym z nich był oczywiście plac św, Marka z piękną Bazyliką i otaczającymi plac budynkami. W podcieniach zabudowań znajdują się liczne kawiarnie, z których wieczorami rozlegają się dźwięki muzyki granej przez mini orkiestry na najwyższym, światowym poziomie. Nie bez powodu, już Napoleon nazwał plac św. Marka najpiękniejszym salonem Europy.
Na placu i wokół niego jest sporo miejsc do zwiedzania i przed przyjazdem dobrze jest zastanowić się co chcielibyśmy zobaczyć, bo nie sposób zobaczyć wszystkiego. My wybraliśmy Pałac Dożów.
Piękny, bogaty i pełen przepychu. Za każdym razem, kiedy oglądam podobne dzieła, nie mogę wyjść z podziwu nad talentem i rzemiosłem ówczesnych wykonawców.
Ale Pałac Dożów to nie tylko piękne komnaty. To również cele więzienne, w których na ścianach do dzisiaj są wyryte zapiski i znaki przebywających tam skazańców… nie zawsze skazanych słusznie i nie zawsze sprawiedliwie. Dlatego na mnie, ogromne wrażenie zrobił Most Westchnień, łączący Trybunał Kryminalny z więzieniem. Skazani, prowadzeni do cel, po raz ostatni, przez betonowe świetliki, mijali widok do którego wzdychali całymi latami a często i do końca życia…
Po tym pełnym emocji i wrażeń zwiedzaniu, przyszedł czas na pamiątki i souveniry. To tutaj, w centrum Wenecji mają swoje sklepy najbardziej znane marki a wybór jest przeogromny.
Kolejnym naszym celem, było odnalezienie legendarnego i kultowego „Harry’s Bar, w którym z upodobaniem przesiadywał, tworzył i wspominał w swych książkach Ernest Hemingway.
To bardzo osobliwe, ciekawe i… drogie miejsce. Nie rzucające się w oczy wejście oraz wystrój, ale z selekcją ubioru klientów – nie wejdzie tu mężczyzna w krótkich spodenkach. Obsługa składająca się wyłącznie z dojrzałych jegomości w białych uniformach o przedziwnym – lekko oschłym i wyniosłym usposobieniu.
Siedząc tam przy kawie i białym winie z oliwkami, zauważyliśmy, że każdy ( dosłownie każdy ) kto przychodził, zamawiał tutejsze, oryginalne Bellini.
Bellini, to wenecki napój alkoholowy powstający z połączenia Prosecco z musem brzoskwiniowo-malinowym. Rzeczywiście pyszne, ale u Harrego, trzeba za niego zapłacić jedyne 16 Euro. Najtańsza przystawka to koszt ok.45 Euro – o daniu głównym nawet nie wspomnę 🙂 Mimo to, w czasie kolacji, przychodzą tam wcześniej umówieni, elegancko ubrani goście a wszystkie stoliki są zarezerwowane.
Na naszej „mapie” Wenecji, nie mogło również zabraknąć kolejnego kultowego miejsca – tym razem filmowego.
Słynny Hotel Danieli, w którym kręcone były zdjęcia do jednej z części Jamesa Bonda. Chętnie zatrzymują się w nim również największe gwiazdy.
Słynne Martini Bonda – wstrząśnięte, niezmieszane, to ciężki kaliber dla prawdziwych twardzieli. Ja poprzestałam jedynie na spróbowaniu 🙂
Jednak to z czym najbardziej kojarzy się Wenecja, to oczywiście gondole. Ospali gondolierzy. Ich sygnały i pogwizdywania przed zakrętem aby uniknąć kolizji z innymi gondolami. Mostki tak niskie, że aby pod nimi przepłynąć trzeba złożyć najbardziej wystającą część gondoli… Przejażdżka gondolą, to bez wątpienia obowiązkowy punkt, którego nie można pominąć.
Wszystko to razem, pozostawiło wyjątkowe wrażenia i niezapomniane wspomnienia. Niezależnie od tego czy w centrum czy na uboczu. Czy w luksusach, czy w skromnych, obdrapanych progach. Wciąż będę powtarzać, że nie ma takiego drugiego miejsca. Wenecja jest inna niż wszystko. Miałam na jej zwiedzanie jedynie dwa dni i oczywiście nie zobaczyłam wszystkiego. Ale to dobrze, bo mam pretekst żeby tam wrócić 🙂
WENECJA cz.I TUTAJ
Biuro Podróży NOVA TRAVEL
Łódź 6 Sierpnia 1/3
tel. 42 63035 97/98
https://www.facebook.com/pages/NOVA-TRAVEL-Tomasz-Olejnik/375827159168748?ref=hl