Pojedyncze litery i cyfry na obrazach, to czysty minimalizm. Tylko jeden znak, a tak intryguje i tak wiele może powiedzieć 🙂
Przeglądając materiały wnętrzarskie, zwracały moją uwagę, rzucały się w oczy i trochę dziwiły. Na początku nie bardzo je rozumiałam. Z czasem jednak, ta intrygująca prostota stała się moim kolejnym Must Have 🙂
Dostrzegłam w nich ukrytą moc 🙂 Tym jednym znakiem możemy wiele powiedzieć lub pozostawić jako tajemnicę. Może być szczęśliwą liczbą, pierwszą literą imienia i wszystkim co podpowie nam wyobraźnia. Krótko mówiąc, to kolejny sposób na spersonalizowanie naszego wnętrza 🙂
Ja wybrałam po prostu H jak HOME 🙂
I tak jak tworząc poprzednie „dzieło” – TUTAJ – do zagruntowania podobrazia użyłam tej samej farby co na ścianach. Litera jest srebrna i w zależności od konta padania światła, czasami jest ciemna, czasami jasna a czasami metaliczna.
A oto inspiracje
Źródło: Pinterest
