Jakiś czas temu pisałam o wykorzystaniu plastrów drewna w aranżacji i dekoracji wnętrz Tutaj. Czas mija, a moja miłość do naturalnego drewna nie – z każdym dniem rośnie w siłę i zatacza coraz szersze kręgi. Już nie wystarczają mi plastry drewna, moją uwagę przyciągają całe pnie, konary i gałęzie. Ich niepowtarzalność i indywidualność wzbudza mój największy zachwyt… dokładnie tak jak w ludziach.
Pień drzewa, z lasu przywędrował do domów jako wyjątkowo piękna, ale również zupełnie użyteczna ozdoba. Będzie dekoracją każdego zakamarka naszego mieszkania jako stolik kawowy w salonie, stoliczek nocny w sypialni, lub podręczny stoliko-stołek w łazience. Może być na przemian kwietnikiem, siedziskiem lub właśnie stolikiem, gdzie tylko chcemy, również na balkonie i tarasie. Drewniany pieniek odnajdzie się w wielu stylach: swojskim rustykalnym, tropikalno-egzotycznym, morskim i bardziej eleganckim hampton ale również w skandynawskim, industrialnym i nowoczesnym. Każde pomieszczenie ociepli i będzie przyciągał spojrzenia… tym bardziej im bardziej niepowtarzalny i naturalny będzie jego kształt.
Wydawałoby się, że wystarczy odpowiedni pieniek przytargać z lasu do domu i już, a jednak… Aby nabrał szlachetnego, salonowego wyglądu i służył przez lata, powinien być okorowany, oczyszczony, wysuszony w odpowiednich warunkach, oszlifowany i zabezpieczony olejem lub lakierem. Dobrze przygotowany pieniek ma pod spodem filc lub kółka, ułatwiające przesuwanie tego ważącego ok.20 kg (i więcej) mebla. Można pokusić się o samodzielne przygotowanie swojego pieńka – wtedy wyniesie nas taniej, albo powierzyć przygotowanie go komuś, kto zna się na tym lepiej od nas. Tak czy inaczej, ja nie mogłam już dłużej zachwycać się taką ozdobą wyłącznie na zdjęciach. Wyszukałam go dobrze przygotowanego na Allegro i jest…
A oto garść pieńkowych inspiracji: