Pisząc artykuł o surowym drewnie we wnętrzach TUTAJ, wspomniałam również o drewnianych plastrach i obiecałam o nich osobny wpis. Oto i on.
Plastry surowego drewna, dotąd wykorzystywane były w ogrodach i na działkach jako układane, wijące się ścieżki.
Od niedawna jednak, drewniane plastry weszły z przytupem na salony. Odtąd mogą być podłogą w salonie
ozdobą ściany
i niepowtarzalnym stolikiem.
Lub tak jak u mnie – ozdobą samą w sobie, wykorzystywaną jako dekoracja i całkiem użytkowo. Zamiłowanie do naturalnych dekoracji, nie pozwoliło mi przejść obojętnie obok czegoś tak niepowtarzalnego i jednocześnie tak prostego. Prostego, ponieważ to „tylko” ucięty plaster drzewa i niepowtarzalnego, bo żaden plaster nie jest identyczny. Właśnie ta niepowtarzalność w naturalnych dekoracjach sprawia, że są tak wyjątkowe.
Od pewnego czasu jestem w posiadaniu trzech drewnianych plastrów – jeden duży i dwa mniejsze. Wykorzystuję je na różne możliwe sposoby, jakie tylko podpowiada mi wyobraźnia… a podpowiada ich wiele 🙂
To jedna z tych rzeczy, która położona gdziekolwiek i w jakikolwiek sposób, zawsze będzie ozdobą… przynajmniej dla mnie 🙂