Wrześniowy Microclimat stopniowo zmieniał się z typowo wakacyjnego we wczesno jesienny. Prawdziwy Mix, bo było w nim sporo jeszcze wakacyjnych klimatów ale nie zabrakło też pierwszych jesiennych akcentów. A jak to dokładnie wyglądało ?
Oto przypomnienie 🙂
Tak się jakoś złożyło, że wrzesień w Microclimacie zaczął się i zakończył Lookiem weekendowym w stylu hippie/boho. To chyba już nie przypadek. Dobrze się czuję w tych klimatach i pewnie dlatego coraz chętniej po nie sięgam – szczególnie właśnie weekendowo.
Wrzesień też wyjątkowo obfitował w tematy podróżnicze.
Była w nim druga część moich wspomnień z Wenecji – tej bogatej i nawet trochę filmowej. TUTAJ
I jeszcze gorące wrażenia z mojej ostatniej podróży na Lanzarote i wycieczki na niezwykłą wysepkę La Graciosa – z białymi domkami ustawionymi jak klocki na piasku. TUTAJ
Był też Wakacyjny Microclimat na dzikiej plaży Papagayo. TUTAJ
I wakacyjny smak Sałatki z arbuzem TUTAJ
Ale pojawił się już również jesienny smak – czyli Gulasz z grzybami i serem. . TUTAJ
Wrześniowe Looki, też były jeszcze częściowo letnie – w koktajlowym, dżinsowym total looku TUTAJ i już z jesiennym akcentem kolorystycznym TUTAJ
Najprawdziwszy, wrześniowy Mix.
Bo przecież wrzesień to jeszcze lato i już jesień 🙂