Ostatni miesiąc Lata, za nami a przed nami prawdziwa Jesień. Oby była złoto – kolorowa i słoneczna, wtedy jest piękna 🙂 Prawdę mówiąc ostatnie dni września odliczałam z niecierpliwością, ponieważ już jutro wyruszam w egzotyczną podróż na drugi koniec świata – z której z pewnością pojawi się niejedna relacja 🙂 Zatem wspominając wrześniowe posty, „lecę” dogonić Lato… a właściwie Wiosnę 🙂
Paski + groszki + kwiatki… czemu nie Od razu robi się weselej Zdjęcia do tej sesji, robione były na tyłach kościoła. W trakcie zdjęć, zauważyłam zbliżające się (groźnie wyglądające) zakonnice. Kiedy podeszły bliżej zobaczyłam, że jednak się uśmiechają a mijając nas, bardzo miło skomplementowały całą sytuację 🙂
Kiedy byłam młodsza zapadałam w jesienno-zimowy sen i budziłam się dopiero wiosną. Cały rok czekałam na lato. Na szczęście to już przeszłość… bo szkoda czasu na sen 🙂
Kolor czarny połączony ze złotym, to najczęściej wieczorowy zestaw kolorów… ale czy zawsze ?
Oto Moja faszerowana papryka 🙂
Mech, to jedno z moich dekoracyjnych odkryć tego roku.
Kolejny mix wzorów, tym razem pastelowy 🙂
Mimo , że nauczyłam się już cieszyć każdą porą roku, to jednak zawsze będę czekała na lato z niecierpliwością. Tak już mam i nic na to nie poradzę 🙂
🙂